Defetyk Defetyk
34
BLOG

Co się zmieni?

Defetyk Defetyk Polityka Obserwuj notkę 25

Pytanie, czy coś zmieni, gdy już opadną emocje,  jest wszechobecne. Jest trochę nadziei i sporo głosów sceptycznych. Mówi się o tym, że polityka powinna być ścieraniem się wizji, a nie niszczeniem przeciwnika wszelkimi metodami . Przypomina się, że rolą mediów powinno być rzetelne relacjonowanie i komentowanie, a nie angażowanie się w walce po jednaj ze stron.

Zgoda. Tak powinno wyglądać normalne państwo. Tyle tylko, że nasze normalne jeszcze nie jest. U nas istotą sporu nie jest lewicowa, liberalna, czy konserwatywna wizja państwa. Podstawowa linia podziału w Polsce przebiega między tymi, którzy w okresie transformacji ustrojowej zdołali osiągnąć kosztem ogółu przywileje, a tymi, którzy chcą doprowadzić do normalności, co musi oznaczać pozbawienie beneficjentów tych przywilejów. Naiwne byłoby oczekiwanie, że pod wpływem tragedii smoleńskiej ludzie będą rezygnować z nieuczciwie zdobytych wpływów, bogactwa, czy władzy. Dlatego zarówno przedmiot, jak i temperatura sporu, pozostaną te same, a niszczenie ludzi usiłujących przywrócić normalność nadal będzie najskuteczniejszą bronią.
 
Nie spodziewam się również istotnych w sposobie relacjonowania przez media życia publicznego. Po pierwsze one nadal w dużej części pozostaną pod wpływem beneficjentów transformacji. Po wtóre, już dziś widać, że rachunek sumienia przeprowadzają dziennikarze, którzy zachowywali się przyzwoicie. Natomiast ci, którzy posługiwali się kłamstwem i szyderstwem, choć teraz co prawda pogrążyli się w żałobie (zapewne szczerej), to jednak nie mają nic sobie do zarzucenia. Wczoraj wieczorem słyszałem, jak jeden z takich dziennikarzy na zarzut nieuczciwości, który padł z ust widza, odpowiedział, że teraz opłakujemy głowę państwa, jednak ma prawo do krytycznej oceny jej posunięć (i tu padł przykład zwlekania z podpisaniem traktatu lizbońskiego). Człowiek to inteligentny, więc zapewne wiedział, że postanowiony mu zarzut nie dotyczył krytykowania poglądów i działań Prezydenta, lecz ustawicznego ośmieszania jego osoby oraz kłamstw na temat jego intencji i postępowania. Wolał jednak udać, że nie rozumie.

 

Katastrofa w Smoleńsku przyczyni się jednak to pewnej zmiany. Pewna grupa ludzi uświadomi sobie, czym jest wspólnota zorganizowana w państwo, jak jest ulokowane w historii i jakie ma podstawowe zadania. Niektórzy z nich zaczną się interesować życiem publicznym i zapewne dotrą do istoty politycznego sporu ukrytej za narracjami powielanymi przez media głównego nurtu. Ci ludzie zaczną dokonywać racjonalnych wyborów. Nie wiem jednak, jak duża będzie to grupa. Być może do osiągnięcia politycznej dojrzałości nasze społeczeństwo potrzebuje jeszcze kilku poważnych kryzysów.

Defetyk
O mnie Defetyk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka